Dzisiaj wpis raczej nietypowy. Zapewniałam Was wcześniej, że będę tu mówiła o różnych różnościach – a tak przylgnęłam do opisów miejsc i ludzi, że zupełnie zapomniałam o sprawach codziennych, którymi też przecież chciałabym się z Wami podzielić.
Przyszedł zatem czas i na przepisy. Uwielbiam z podróży przywozić lokalne produkty, przyprawy, smaki… Na wyprawy ruszam często z plecakiem pół-pustym – a wracam z wypchanym po brzegi rozmaitymi ziołami, sosami, suszonymi owocami. To nimi żongluję potem w kuchni, starając się odtworzyć zasmakowane daleko potrawy albo tworzę z nich jakieś zupełnie nowe smakowe konstelacje.
Są jednak i takie receptury, do których nie potrzeba żadnych egzotycznych składników – można łatwo wykonać je z tego, co mamy akurat w domu. Jedną z nich jest ta na irlandzki chlebek sodowy, którą delikatnie zmodyfikowałam, formując go w bułeczki i dodając kilka serdecznych składników (które zresztą są wymienne i zależą od tego, na co akurat macie ochotę).
Przepis łatwy i szybki, nie wymaga rośnięcia ciasta a składniki najczęściej mamy już w szufladzie. Sprawdza się na słono z pasztetem, jajkiem czy wędliną – i na słodko z miodem czy konfiturą. Do dzieła!
Składniki :
- 300 g mąki pszennej razowej, typ 1850 lub typ 2000
- 150 g mąki pszennej tortowej
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1/2 łyżeczki soli (najlepiej morskiej lub himalajskiej)
- 1/2 łyżeczki cukru trzcinowego
- 1 jajko
- 50 g roztopionego masła
- 350 g maślanki naturalnej lub zsiadłego mleka
- garść orzechów włoskich, garść suszonej żurawiny, płatków owsianych, maku, sezamu (lub, co tam Wam wpadnie)
Wszystkie składniki dokładnie ugnieść – do uzyskania jednolitej masy. Na końcu dorzucić bakalie i płatki. Ciasto powinno być raczej lepkie i aby pomóc sobie w formowaniu bułeczek polecam posypać dłonie mąka.
Całość, dla lepszych efektów smakowo-wizualnych, radzę poprószyć płatkami owsianymi, makiem czy sezamem.
Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 220°C przez 30 min.
Smacznego 🙂